Jedna rzecz. Gdybyś miała wybrać jedną rzecz, którą robisz w klasie i uważasz, że wymiata pod względem szybkości wpadania w pamięć. Co by to było? 

U mnie praca z obrazkiem.  

Obraz to tysiąc słów.

Obraz to historia, która sama zapada nam w pamięć.

Obraz to najlepsza metoda, żeby uczyć się szybciej.

Ale, że każdy obraz to taka superturbo zapamiętywaczka? Jasne, że nie. Trzeba się trochę pogimnastykować, żeby znaleść obraz, na którym warto oko zawieszać. 

Na pewno masz swoją serię najukochańszych obrazków, które i Ty i Twoi uczniowie znają już na pamięć. No dobra pomijając fakt, że wszystko może być obrazkiem, i wcale nie musisz ich nieustannie googlować, drukować, laminować i Bóg wie co jeszcze.  Ale o tym napiszę Ci next time

Dziś chcę Ci sprzedać moją super sexy-flexi serię obrazków, które kupione raz, służą mi na lata. I tak, jak w ogóle nie jestem fanką gotowych materiałów z rodzaju kup-wykorzystaj-raz-i-wepchnij—w-kąt, tak muszę przyznać, że to jest jedyny gotowiec, który totalnie skradł moje serce.  

Karty DIXIT. 

Znasz? Jest to gra planszowa o tej nazwie, która ma w zestawie talię kart z niezwykle kreatywnymi obrazkami. W jednym zestawie masz 84 karty, czyli mega dużo, plus jeszcze możesz dokupować sobie jakieś dodatkowe serie. Ja się oczywiście nie mogłam opanować i zakupiłam sobie dodatkowo serię „Marzenia”. 

[No ja jako największy Marzyciel tego świata, zrobić inaczej nie mogłam.]

Ale wiedź, że 84 karty w zupełności wystarczą. Bo zanim każdy uczeń pozna wszystkie obrazki, to z jakieś 5 lat minie…

Za co kocham te pojechane obrazki

Z cudowną ich kreatywność. Są tak ponadprzeciętne, że historia z nimi piszę się sama. Do każdej karty, każdy znajdzie w głowie swoją własną analogię. Przez co szybciej zapadnie im w pamięć to, czego się przez daną historię uczą. 

No i fakt, że można je wykorzystać niemal to wszystkiego. My Dixitem utrwalamy gramę, nowe słówka, piszemy historię, rozgadujemy się na rozgrzewce, a nawet integrujemy ze sobą grupę. 

Plus efekt uboczny: czekają na Ciebie gotowe w pudełeczku (bez przekopywania całego internetu) i inspirują do wymyślania nowych, dzikich ideas, które kolejny raz wyrwą Twoich uczniów z kapci. 

Możesz to sobie wyoraźić? 

3 dixitowe zadanie bez-minuty-przygotowywania 

1. Storytelling 

Uczniowie w parach/indywidualnie losują 4-5 kart Dixit i na ich podstawie tworzą historię. Do tego jak zwykle dodamy Kryteria Sukcesu i Feedback. O nich więcej przeczytasz klikając tu. Kryteria Sukcesu. Feedback.

I w ten sposób mamy super efektywne zadanie na utrwalanie nowej gramy i słówek. Zadanie, którego nie musisz ani minuty przygotowywać. Co więcej jest to zadanie praktycznie na całą lekcję, więc cała lekcja czeka na Ciebie gotowa do bierz-i-używaj. 

Więc pomysłów na storytellingowe zadania przez-minuty-przygotowywania znajdziesz w mojej książce. Którą możesz kupić klikając w ten obrazek:

2.  Drillingowa burza dzikich pomysłów 

Dixitowy plik super sprawdza się jak chcę podrilllować z nimi jakąś nową strukturę, tak wiesz ustnie, żeby ułożyć jak najwięcej zdań np. ze Stroną Bierną. Dzielę ich na drużyny, siadamy w kółeczku, na środku z rozłożonymi kartami i:

opcja a) zwyczajnie:

kolejno w rundach, każda drużyna ma 10 sekund, żeby chwycić jakąś kartę i ułożyć z nią  zdanie w danej strukturze. Wygrywa drużyna z największą ilością kart. A tak naprawdę, każdy bo nie ma opcji, że po 35 razach usłyszenia danej struktury, nie zamieszka on na stałe w naszej pamięci. 

opcja b) na wypasie:

zasady dokładnie jak wyżej plus to, że poprawnie ułożone zdanie, to zdobyte pole na planszy „kółko i krzyżyk”. Więc układamy zdania, żeby móc zagrać w „kółko i krzyżyk”. Co dodatkowo podkreśla zaangażowanie. Więc nie zdziw się jak będą z ekscytacji chodzić po ścianach i wykrzykiwać „10 sekund mięło! Teraz nasza kolej.” 

3. Praca z metaforą 

Oj tak, to jest to, co moja coachingowa natura kocha miłością wielką. Siadamy w kółku i każdy wybiera kartę, która przychodzi mu do głowy w odpowiedzi na dane pytanie. Jakie pytania zadaję jak chcę się z nimi pobawić dixitową metaforą? O to moja inspiracja for you

Dzisiejsza lekcja była dla mnie jak…………

Strona bierna przypomina mi …….

Słowo „emulate” kojarzy mi się z ….

Zapominam jeszcze o …….. (has w 3 os./ -ing po like/ że w rozprawce nie ma you) ale po tym zadaniu będę o tym pamiętał, bo ta zasada jest dla mnie niczym….. 

I tak wiem, praca z metaforą wymaga wygryzienia się w ten temat. To nie jest tak, że od razu hop-siup pomysły lawinowo będą sypać się z rękawa. Ale warto się przy tym upocić, bo metafora + obraz dla naszego mózgu to jak krewetki i trufle dla naszego podniebienia. Niebiańska rozkosz, którą pamiętasz do końca życia. 

Myślę, że nie muszę Cię przekonywać do siły obrazka czy też Storytellingu, bo dokładnie sama wiesz jak to podkręca zapamiętywanie. Do tego dochodzi fakt, że nie musisz marnować godzin, spędzonych na wyszukiwaniu zapadających-w-pamięć obrazków. No i to, że możesz nimi ograć wszystko, każdy skill, gramę i słówka i to bez wymyśłania-przygotowyania. Bo siłą Dixita jest właśnie to, że wymyślanie zostawiasz po stronie ucznia. Dzięki czemu nauczy się szybciej. 

A jak nie masz Dixita i z jakiś powodów mieć go nie zamierzasz, pomyśl sobie, co możesz sobie z tego posta wziąć? Co możesz zmodyfikować w podanych przeze mnie zadaniach. Albo co może stać się Twoim obrazkiem. 

Pamiętasz? Ograniczenia (czyli tu zadania z Dixitem bez Dixita) to najlepsze paliwko dla kreatywności. 

powalającego-w-skutkach challengowania samej siebie, 

kasia. 

P.S. A dla mniej jak zwykle, zostaw po sobie ślad w komentarzu, pisząc co sobie zabierasz z dzisiaj. Dziękuję!