Masz jakiś pomysł na powtórki całego materiału na koniec roku ? 

Tak sobie pomyślałam, że może wrzucę ci coś swego do wyprobowania. 

5 zadań a la refleksja. Coś do pogadania, do popisania, na gramatykę i na słownictwo. Czyli coś tak naprawdę na wszystko. Tak wiem, wiem jak coś jest do wszystkie jest to niczego, zgoda.

Dlatego podzieliłam to na 5 zadań, którymi podsumujesz za każdym razem coś innego. 

A tak w ogóle, to jak ty się masz w ostanim miesiącu pracy ? 

Szczerze, to ja zawsze w tym okresie wymiękałam. Ostatkami sił, wlekłam się „byle do końca”. Bo tak naprawdę, to co tu jeszcze z nimi robić ? Zaczynać coś nowego, czy wałkować to co już było ? 

Masz tak samo ? 

No ja powiem ci szczerze, borykałam się z tym długo za długo. Co roku ta sama historia. Ja zmęczona. Lista bystrych pomysłów na lekcję wyczerpana. Oni już myślą o wakacyjnych-niebieskich migdałach.

No i co tu zrobisz, jak nic nie zrobisz ? 

Męczyłam się przeogromnie do momentu, kiedy poznałam temat refleksji. I tak problem „Jak dociągnąć do końca roku?” rozwiązał się sam. 

Każde zadanie, które za moment poznasz to praca na jakieś 30 min, czyli połowę zajęć. Jak dodasz do tego powtórkę, jakiś nowy element i jego drilling, masz zajęcia gotowe. Tak więc pół miesiąca masz już zaplanowane. 

Czas, który właśnie zaoszczędziłaś możesz wykorzystać na co tylko chcesz. Może spontaniczna randka : ty + hamak + książka + kawa ?  

Ale nie o sam czas się tu rozchodzi …

Zadania te są szalenie wartościowe, bo wrzucają do jednego wora wszystko to co robiliście. Tak więc uczeń widzi ile zrobił w ciągu całego roku. Co daje mu poczucie satysfakcji. No i co szalenie istotne, jak ma punkt odniesienia, to rozumie zdecydowanie więcej. 

 A ! No i fakt, że jest to refleksja, uczeń przygląda się sam sobie. Czyli nic innego jak poznaje siebie. Może brzmi to, jak jakieś czary-mary, ale ma moc rażenia. Zobaczysz. 

Efekt „kopary w dół” murowany. 

5 refleksyjnych zadań, którymi podsumujecie cały rok

Kolejność nie ma tu znaczenia. Ustawiłam je tak, jak ja je zazwyczaj robię, ale możesz jak zwykle zrobić to bardzo po swojemu. Bo ma to służyć tobie i twoim uczniom. Pamiętasz ? 

Ważne jest, żebyś faktycznie poświęciła tym zadaniom czas. Nie leciała z nimi po łebkach, bo to nie ma sensu. Jeśli myślisz sobie „Ale takie pierdy-szmerdy, gadanie nie wiadomo o czym, to strata czasu”. Zgadzam się, jak zrobicie to w sposób „raz-dwa poszło” będzie to strata czasu. I nieważne czy to potrwa 3 czy 5 minut, będą to minuty wyrzucone do kosza. 

Więc, jeśli faktycznie chcesz z tego skorzystać na pełnej petardzie, musisz dać temu czas. Refleksja ma to do siebie, że potrzebuje czasu, żeby wyleźć z ukrycia. Wszystkie WOW wnioski nie pojawią się w głowie w ciągu 1-2 minut. 

Czas, czas, czas … 

Na początku może nie zatrybić 

I jest to bardzo ok. Jeśli widzisz coś po raz pierwszy, masz prawo tego nie rozumieć. Ale nie znaczy to, że masz nie podejmować próby. 

Dokładnie cię Kochana rozumiem, bo sama wiele razy marnowałam właśnie te 3-5 minut lekcji myśląc „No dobra tam, nie rozumieją, to zrobimy byle jak, żeby tylko było”. No i było, tylko całkowicie bez sensu. No bo jaki ma sens robić coś, czego się nie do końca rozumie ? 

To co próbuję ci powiedzieć to, to żebyś podjęła decyzję albo wchodzę w to totalnie na maksa, albo odpuszczam sobie ten temat. Nie ma tu półśrodków. Nie możesz zjeść ciastka i mieć ciastka.   

Plan działania 

1. Zaplanuj kiedy co robisz

Zadbaj o to, żeby faktycznie starczyło ci czasu na wszystkie zadania. Żebyś nie musiała ostatniego wciskać z presją tykającej wskazówki zza pleców, za pięć dwunasta ; „To jeszcze tylko szybko odpowiemy na te pytania …”. Polecam żebyś dawkowała jedno zadanie na lekcję.  

2. Pomóż im przykładami

Jak widzisz ich błędny wzrok, daj im swój przykład. Bądź dla nich inspiracją do znalezienia swoich odpowiedzi. 

3. Daj czas

Nie stój na głową z zegarkiem w ręku „No już , dalej, jeszcze 3 pytania”. Pamiętaj, że każdy ma swoje tempo pracy to raz, no i refleksja ma to do siebie, że raczej idzie w żółwim, a nie króliczym tempie. 

4. Postaw na jakość, a nie na ilość.  

Choć pytań jest np. 5, jak ktoś odpowie na 3, ale faktycznie trochę się przy nich upoci, wyjdzie mu to z większą korzyścią, niż bezmyślne odpowie na wszystkie 5. 

5. Nie ma złych odpowiedzi 

Refleksyjne zadania to tak naprawdę praca indywidualna. Uczeń samodzielnie odpowiada na pytania, dlatego też każda odpowiedź jest dobra. Bo jest ona odpowiedzią ucznia o nim samym. 

6. Zapiszcie wnioski 

Żeby faktycznie nie dać im poczucia, że to takie gadanie dla samego gadania, zapiszcie najważniejsze wnioski. Raz, że będzie czarno na białym z czym sobie dziś popracowaliście, to dwa pisanie samo w sobie ma moc. Czasem potrzebujemy coś zapisać, żeby faktycznie to poczuć, ułożyć sobie w głowie/sercu.  

7. Nie bój się polskiego

Ponieważ tu nie chodzi, żeby się nauczyli języka, ale wyciągnęli wnioski co im służy a co nie, nie upieraj się, żeby robili to po angielsku. Prościej i tak naprawdę z większą wartością będzie jak zreflektują się po polsku. 

No i i tyle w tym temacie. 

Działaj.

Napisz mi w komentarzu, które zadanie bierzesz na pierwszy ogień i dlaczego właśnie to. 

z życzeniami głębokich rozmyślań,

kasia. 

P.S. Jak uznasz te zadania za wartościowe, podziel się nimi z kimś, kto wiesz, że się z nich ucieszy. Dzięki 🙂