„Ty to jesteś nienormalna!”

Często to słyszę. Ty pewnie też:) I wiesz co? Dla mnie to dowód, że idę w dobrym kierunku… 

Bo jak głosi moja życiowa mantra: „ordinary life does not interest me”. No bo co to w gruncie rzeczy znaczy „normalne”. 

Ja się już świetnie wytrenowałam w kreowaniu swojej własnej normalności. No i powiem Ci Kochana, że to jest najcudowniejszy w świecie patent na wkradające się poczucie nudy i zmęczenie materiału. 

Więc jak być nienormalną, czy też normalną po swojemu? 

Przewracając do gory nogami swoją rzeczywistość. Kwestionując wszystkie „tak być powinno”. Próbując rzeczy z natury niemożliwych do zrobienia. 

Jeśli masz ochotę na szaloną jazdę bez trzymania za rękę codzienną normalność, zapraszam Cię do zadania, które niezwykle skutecznie wietrzy szafę z pomysłami. A że „wiosna wybuchła mi prosto w twarz” nie wiem już którym z kolei, kluczem dzikich gęsi na niebie, czas na umysłowe porządki.    

Brainstormingowy Toolbox 

Obowiązkowo kubas kawy (ewentualnie zielonej, jaśminowej), ulubiony (duży) zeszyt i pęk dziko zatemperowanych kredek.  Chwytasz w garść i lecisz do tu-mnie-jeszcze-nie-było miejsca. 

Miejsca, które swoją świeżością pomoże Ci pobudzić Twoje kreatywne soki. 

No jeszcze możesz też puścić sobie jakąś brainstormingową nutę. Ja najczęściej wpisuję w Youtube „Brainstorm Music” i biorę pierwszy lepszy kawałek. 

Gotowa? Jedziemy z zadaniem?   

Substitute

Combine

Adapt

Modify

Put to another use

Eliminate

Rearrange 

SCAMPER. To jest jedno z moich ulubionych narzędzi do generowania dzikich, świeżych, tego-jeszcze-nikt-nie-wymyślił pomysłów. O co w nich chodzi:

  1. bierzesz jakiś temat na tapetę. Np. „moje zajęcia”   
  2. odpowiadasz na poniższe pytania w kontekście swego tematu

1.Substitute 

Czyli co mogę czymś zastąpić? 

U mnie dzięki temu pytaniu m.in.: zastąpiłam krzesła pufami, kartkę do pisania stołem, czy też oknem, po którym piszemy mazakiem suchościeralnym. 

2. Combine 

Co mogę ze sobą połączyć?

My outcomes: klasę z podwórkiem, czyli zaczęliśmy wychodzić z zajęciami na zewnątrz, czy też sprawdzanie z uczeniem się. Dlatego ja już nie sprawdzam ich prac, bo robią to oni sami.    

3. Adapt

Czemu mogę dodać jakąś inną, nową funkcję?

My outcomes: kartony, folia, papier toaletowy jako kartka do pisania, uczeń jako nauczyciel czyli akcja pt. „naucz mnie tego, czego się uczysz”. 

4. Modify

Co mogę w tym zmienić? Pomniejszyć? Powiększyć? Rozciągać? Zwolnić? Przyspieszyć? etc. 

My outcomes: zadania typu: najkrótsza historia świata, najmniejsza ściąga ever, najszybsze dyktando etc. 

5. Put to another use 

Co mogę podkraść i dać temu nowe zastosowanie? 

My outcomes: muzyka filmową i ciemność ukradzione z kina, muzyka relaksacyjna i świeczki zapachowe ukradzione z salonu masażu. Ukradzione i zaaplikowane do mojej klasy, żeby robiły atmosferę. 

6. Eliminate 

Co mogę wywalić? 

My outcomes: światło (dyskusja w ciemności), głos (czytanie z ruchów warg), siebie z klasy (zadanie bez nauczyciela). 

7. Rearrange 

Co mogę zamienić kolejnością? Poprzestawiać? Przegrupować? Zmienić schemat? 

My outcomes: zadanie robione od końca, co róż to nowe ustawnie stołów, mieszanie grup np. „pracuj dziś z kimś, z kim dawno nie pracowałeś”.

Jak z tym zadaniem pójść w jeszcze dziksze pomysły (3 rules!) 

#1.Bardziej zawężaj temat

Bo wiesz dając temat „moje zajęcia”, masz nieskończoną liczbę możliwości, co tak naprawdę  może blokować Twoją kreatywność. Jak zawęzisz go do np. „jak im tłumaczyć gramatykę”, „jak z nimi robić powtórki?”, „jak odpoczywać na zajęciach?” etc., wtedy nie będziesz mieć możliwości krążenia w około oczywistych oczywistości. Tylko wąski temat od razu przekieruje Cię na niestandardowe pomysły. 

#2. Weź temat, który Cię naprawdę kręci

Zawęź swoj temat o coś takiego, co Ci w duszy gra, na tu i teraz. Coś co Ci przeszkadza jak kamyk w pantoflu. Albo coś co już od dłuższego czasu mruga zalotnie w Twoją stronę. 

#3. Wygeneruj listę TOP30 pomysłów 

Czym więcej, tym lepiej dla twojego kreatywnego zwierza. I wcale to nie znaczy, że masz je potem wszystkie wdrożyć. Ale jak ich będzie 30, to jest z czego wybierać. No i nie oszukujmy się z tych 30, znajdzie się 5/6 perełek. Tylko żeby dać sobie szansę na ich znalezienie musisz stworzyć też te 25 takich-tam-sobie pomysłów. W myśl zasady pomysł rodzi pomysł. 

Ready-steady-wietrzymy…  

Nie jestem zwolenniczką jednorazowych strzałów. Bo wiem, że każda umiejętność potrzebuję czasu, żeby ją opanować. Tak samo jest z pracą nad naszym mięśniem kreatywności. Dlatego też zapraszam Cię, żebyś wpisała sobie SCAMPER do swego nauczycielskiego Narzędziownika, i odpalała go, jak tylko poczujesz potrzebę jakieś zmiany.

Wiosna i owszem uważam, że się wyśmienicie do tego nadaje, bo to jest czas gdzie lekko zaspana po zimie możesz potrzebować nowej, świeżej energii. Ale korzystaj z tego narzędzia any time. Czym częściej się nim będziesz bawić, czym więcej Ci ono nie wyjdzie, tym szybciej zaczniesz generować pomysły nie z tej ziemi. 

Tym szybciej zaczniesz kreować swoją własną, niczym-nie-pohamowaną „normalność”. 

Action step: Co zrobisz teraz, żeby pamiętać o wyprobowaniu SCAMPERAa?

Zabookujesz sobie na niego czas w swoim plannerze? Znajdziesz temat, który Cię kręci,? A może zatemperujesz dziko ołówki i położysz je na stole w jadalni, żeby Ci przypomniały co masz zrobić? 

Nie ważne co zrobisz, ważne żeby zrobić to właśnie w tej chwili. 

To leć, działaj. 

A dla mnie w komentarzu tego posta, prześlij 3 swoje perełki, które wygrzebiesz z pierwszej SCAMPERowej sesji.

Niepohamowanej radości z odkrywania swoich Mocy Twórczych,

kasia.