12 października, 2021
Jedyna motywacja, która faktycznie działa
Bibułki i wstążki w prążki…
Szał-ciał czyli co-minutę-nowe-zadanie…
I cała seria umilaczy, upiększaczy…
żeby tylko im się chciało chcieć.
Ile jesteś w stanie za to dać?
Ile jesteś w stanie oddać…
…niedospanych (bo trzeba znaleść, wyciąć, zalamianować) nocy?
….sobotnich wieczorów czy niedzielnych poranków?
… ile rozkmin wewnętrznych („Czy oby na pewno ten pomysł chwyci?”)?
… ile skołatanych nerwów i palpitacji serca pt. „I znowu nie zatrybiło.”
Ile jesteś w stanie oddać za to, żebym im się chciało chcieć?
Grube pytanie. Wiem. (zagranie celowe:)
Kochana, choćbyś wsadziła oceany swoje energii w poszukiwanie Świętego Grala ich motywacji, (sorry, tu będzie boleć) na nic Twoje starania.
Na nic, bo tu nie o Ciebie się rozchodzi. Co w gruncie rzecz jest bardzo dobrą wiadomością. Patrz.
Odwróćmy kocisko obonem. Dlaczego Tobie się chce? Dlaczego Ty jesteś tą, która ma z hollywoodzki uśmiechem ciągnąć ten cały wózek?
Primo. Złazisz z woza. To już przestaje być Twoim obowiązkiem, urabianie się po pachy przy ciągnięciu ich „nie chce mi się”/ „a może nie dziś?”/ „proszę Pani musimy?”.
Secundo. Ty jedziesz na pełnej motywacyjnej petardzie, bo:
- pomysły są Twoje
- wiesz po co to robisz
- wiesz do czego chcesz dojść
Masz swój plan i kohnsewkętnie prujesz do przodu. I to się nazywa motywacja wewnętrzna. Masz to? Sprawdźmy:
- nikt Cię do tego kijem nie zagania? tak/nie
- orderów Ci nikt za to nie przypina? tak/nie
- nawet samo „dziękuję” niezbyt często ląduje w Twoich uszach? tak/nie
A mimo wszystko potrafisz odmówić sobie spaceru, no bo przecież „Muszę jeszcze coś poszukać na ten Present Perfect”.
Wniosek: motywacja wewnętrza hula u Ciebie jak ta lala. Brawo! Nie każdy to ma… I tu się Kochana zatrzymujemy i doceniamy fakt „No ja to jestem Super Laska!” Jesteś, jesteś. Obie to wiemy.
No ale tak jak mówiłam nie o Ciebie się tu rozchodzi. Jak masz zleźć z tego ciągnę-wszystkich wózka, musisz taki wózek zapewnić każdemu z nich. Od dziś każdy wsiada do swoje ciasnej-ale-własnej motywacyjnej gabloty i pomyka już we własnym tempie. A Ty?
Nadal z hollywoodzkim uśmiechem (a co tam?) podziwiasz te widoki, dolewając im od czasu do czasu motywacyjnego paliwa, żeby ich wózki toczyły się nieustannie na przód.
Pytanie za 1345 punktów: skąd wziąć te wózki?
1. Każdy dostaje najpiękniejszą kartkę jaką znajdziesz.
2. Pisze na niej datę 30/09/22.
(Ta jest akurat datą wyników matur i egzaminu 8 klas, ale może to być również data końca kursu)
3. Na środku pisze swoje imię i nazwisko oraz swój wymarzony wynik z egzaminu.
(Jeśli nie jest to grupa egzaminacyjna, niech napiszą o ile w procentach chcę podnieść swój poziom języka)
4. Następnie z drugie strony kartki każdy pisze odpowiedzi na zaserwowane przez Ciebie pytania:
- Chcę tego bo: a)…. b) …. c)…. .
Podaje 3 powody (z głębi serca) dlaczego tego chce, co mu to da.
(I tu możesz obgadać z nimi na forum, kto chce podzielić się swoimi powodami, żebyś wiedziała co ich motywuje do działania- bardzo cenne informacje: czym jest ich paliwko, które będziesz dolewać do wózka.)
b) Żeby to osiągnąć, postanawiam zacząć robić: a)…… b)……
Podaje 2 czynności, które go wesprą. Tu koniecznie zainicjuj wymianę inspiracji na forum. I sama im podrzuć pomysły w stylu:
- zacznę oglądać Netflixa bez lektora (z napisami)
- zacznę obserwować na istna kogoś, kto mówi po angielsku
- zacznę słuchać angielskiego podcastu/radia w drodze do szkoły/pracy
- zacznę czytać angielskiego bloga etc.
c) Żeby to osiągnąć, postanawiam przestać robić: a)…… b)……
I tu podaje znowu dwie czynności, tym razem te, których wykreślenie ze swoich codziennych przyzwyczajeń, rozwinie jego językowe skrzydła. Inspiracja dla nich:
- przestanę sprawdzać każde słowo w słowniku (zacznę korzystać z tych, które znam)
- przestanę gadać na zajęciach po polsku
- przestanę omijać zajęcia z powodu „Nie, dziś to nie mój dzień.”
- przestanę oddawać swoj czas w grupie („Dobra, to ty mów”)
- przestanę scrollować instagrama 7 razy dziennie (5 razy wystarczy:)
Dziś pokarzę Ci jeden z pomysłów taki na „dzień dobry”.
Wchodzisz na początku roku i serwujesz im takie zadanie. Jak nie jesteś na początku, bez obaw nigdy nie jest za późno na wybudzanie ich motywacji wewnętrznej.
Na koniec zapytaj ich:
- Co mogą zrobić, żeby w tym postanowieniach wytrwać?
Moja inspiracja:
Proste, ale tak dziko skuteczne: przykleić tą kartkę z wymarzonym wynikiem do swego zeszytu/folderu, żeby za każdym razem jak go otworzą, przypominała im po co tu są.
- Co mogą zrobić jako grupa, żeby się wzajemnie w tym wspierać?
Moja inspiracja:
Proste pytanie ”No to jak Ci tam idzie z tym ….(czytaniem/oglądaniem/etc)?” serwowane regularnie np. raz na 2 tygodnie jako rozgrzewka na początku zajęć.



No i tyle wózek gotowy. Wystarczy wsiadać i jechać.
Oczywiście, żeby fura spełniała swoją powinność, musimy o nią dbać, pucować ale przede wszystkim karmić. I o tym next time Kochana, żeby nie zawalić Cię ogromem informacji, przy których pokiwasz głową „no, tak, tak, tak”, po czym wciśniesz w kiedyś-się-ty-zajmę kąt.
Action Plan
Otwierasz kalendarz i zapisujesz sobie:
- kiedy zaserwujesz im to zadanie
- co zaplanujesz sobie na wolny-od-poszukiwać-czym-ich-tu-zmotywawać sobotni poranek. (Spacer? Sesja„Kawa+ Książka”? Babska kawka na mieście?)
Masz? Suuuuperaśnie! To owocnego budowania motywacyjnych wózków Kochana.
keep going your awesomeness (and don’t forget to fly),
kasia.
P.S. Czytasz moje maile? Jesteś zapisana do moje skrzynki? Nie? To zrób to teraz klikając w ten link.
W każdy czwartek o 9:00 zapraszam Cię na Sabat-EduCzarownic.
Imprezka ma miejsce właśnie w Twojej skrzynce mailowej. Co tydzień, chwytasz kawkę, otwierasz maila i łapiesz pełne garście:
-motywacji
-inspiracji
-klasowych pomysłów-gotowców
-bonusów/ rabatów na moje produkty
–(freaking) good vibes only.
See u there!

Zostaw komentarz