Kochana,
Dziś mam dla ciebie coś super extra wyjątkowego. Coś co może totalnie odmienić twoje życie. Nie żartuję. Moje na przykład odmieniło.
Jeśli masz takie zadania, które nieodhaczone przepisujesz z tygodnia na tydzień na swoją TO-DO listę, to co chcę ci dziś zaproponować może okazać się szalenie pomocne.
No dobra cóż to takiego.
Jest to technika efektywnego działania, która pozwoli ci błyskawicznie zakasać rękawy do roboty i ruszyć z kopyta z zadaniem do wykonania.
Innymi słowy jest to szalenie skuteczna motywacyjna petarda.
Zaintrygowana, żeby spróbować ?

Co masz dokładnie zrobić ?
Step #1 : wybierz ze swojej TO-DO listy zadanie, które czujesz wewnętrznie, że powinnaś zrobić ale nijak nie idzie ci zabranie się za nie.
Masz ? Tylko jedno zadanie. Ok.
Step #2 :
(the key point całej techniki )
Spisz na kartce 10 powodów, dla których warto zabrać się za to zadanie. Myśl w nich w 100% o sobie, jakie ty będziesz mieć z tego korzyści, nie uczniowie, nie wszyscy wkoło, ale ty osobiście.
Czyli np. załóżmy, że twoje zadanie na liście to ODNALEZIENIE NOWYCH POMYSŁÓW NA ĆWICZENIE GRAMATYKI, to niech powodem będzie np. będę mogła doświadczyć czegoś nowego a nie, że moi uczniowie na tym skorzystają. To oczywiście zadzieje się samo z siebie, ale wcale nie musi cię zmotywować do działania.
Zmotywujesz się wtedy jak w danym zadaniu znajdziesz jak najwięcej, najgłębszych korzyści dla siebie samej.
Egocentryzm ? Nie Kochana biologia. I zasady w jaki funkcjonuje nasz mózg.

Dlaczego aż 10 powodów ?
Bo na początku zaczną ci się wylewać na papier banały. Oczywiste oczywistości, które też z motywacją wewnętrzną cudów nie podziałają.
Warto zajrzeć głębiej – bo tam drzemie głęboka siła.
Więc jak już wyrzucisz z siebie powody typu : bo się będę rozwijać, bo będę się dobrze bawić, bo poznam coś nowego. Co niezaprzeczalnie jest wartością samą w sobie. Zaczną wychodzić z ciebie te głębsze powody. Powody, dla których faktycznie warto. Powody, dla których twoje „muszę to zrobić” zamieni się w „chcę to zrobić”.
Najłatwiej dokopać się do swoich najgłębszych WHYs zadając sobie pytanie „dlaczego” do każdego powstałego pomysłu. Np.
1.Odnajdując nowe pomysły na wprowadzenie gramatyki mogę się czegoś nowego nauczyć. Dlaczego chcę się nauczyć czegoś nowego ?
2. Bo chcę być bardziej efektywna. Dlaczego chcę być bardziej efektywna ?
3. Żeby mniej spędzać czasu na wertowaniu, szukaniu ale też wypruwaniu się pod tablicą tłumacząc tę gramatykę. Dlaczego chcę spędzać mnie czasu na przygotowaniu zajęć ?
4. Bo chcę mieć więcej czasu dla siebie. Dlaczego chcesz mieć więcej czasu dla siebie ?
5. Bo chciałabym czytać więcej kryminałów. Dlaczego chciałabyś czytać więcej kryminałów ?
6. Bo to mnie relaksuje. etc. …………………….
Czujesz o co w tym chodzi ?
Dokopujesz się do sedna sprawy. Swego najprawdziwszego WHY danego zadania.
Jak chcesz kopać skutecznie, liczba 10 pomysłów być musi.
step #3 : Zaplanuj kiedy i gdzie to zrobisz. Najszczegółowiej jak się da. Z dokładnością dnia, godziny i miejsca.
Btw, lekcja efektywnego planowania jeszcze przed nami, jeśli nie chcesz, żeby cię ominęła zapisz się do mojej darmowej Biblioteczki Inspiracji, klikając przycisk „BIOORĘ !” znajdujący się na końcu tej strony.
Believe it or not, po wyciągnięciu na powierzchnię swego super mocnego WHY zaplanowanie działania pójdzie jak po maśle.
No i tyle w tym temacie. Bierzesz zadanie i szukasz 10 swoich prawdziwych powodów dla których warto zająć się tym zadaniem.

Dlaczego to działa ?
Bo żeby coś zrobić trzeba widzieć w tym sens. Czasem ten prawdziwy sens się nam trochę zakopie pod powierzchną tych wszystkich „muszę”, „powinnam”, „dobrze by było”. Więc faktycznie warto poświęcić trochę swej energii na jego odkopanie.
Gwarantuję, odnalezienie owego sensu daje tak ogromną satysfakcję, że rekompensuje ona z nawiązką włożony wysiłek.
No bo czytając o tym pomyśle, może ci się odezwać głos w głowie pt. „No na pewno, to ja nie mam czasu, żeby to zadanie zrobić, a będę jeszcze go marnować na jakieś rozkminki po co mam to zrobić !”.
Mechanizm obronny naszego sprytnego mózgu, który dba o twoją energię, żebyś przypadkiem zbyt dużo jej nie zmarnowała. Więc jak ci coś tam zacznie gęgać do ucha, chwytaj za kartkę czym prędzej i pisz.
No dobra. Ale jak zdarzy się zadanie, w którym zrobieniu nie znajdę żadnego sensu ? Może się takie trafić pewnie niejedno. I jeśli nikt na tym nie ucierpi proponuję je najzwyczajniej w świecie wykreślić z listy.
Ale jeśli jest to zadanie z rodzaju „dla mnie może bez sensu ale dla nich ogromna strata jak tego nie zrobię” to kimkolwiek owi oni by nie byli trzeba się tematem zająć. Ale to już next time pokażę ci jak nadać sens zadaniu, które okazało się go nie mieć.
Pssst.Zdradzę ci sekret.
Nie dużo ludzi to robi. Większości się zwyczajnie nie chce. Ale wiesz co ? To nie ta większość będzie czerpać nieziemską przyjemność z beztroskiego czytania kryminałów. Raczej będą bić się z myślami, „kurde znów czytam zamiast wziąć się do roboty”. Co będzie karmić ich rosnące w siłę wyrzuty sumienia.
Ty możesz inaczej. Masz wybór.
Zapraszam cię do przetestowania techniki „zaczynaj od why”.
I koniecznie daj mi znać w komentarzu jak ci się ona sprawdza.
Bogatego w nietuzinkowe znaleziska kopania
Kasia.
P.S. Ah, bym zapomniała … Zadanie to możesz śmiało zaserwować swoim uczniom. Niech też coś od życia mają. Osobiście uwielbiam dawać moim uczniom tzw. coś extra. Czyli nie dość, że angielskie to jeszcze zawsze coś tam się im ciekawego przemyci. Pamiętaj tylko, że jeśli faktycznie chcesz ich tym pomysłem zarazić nie możesz sama tego nie zrobić. Bo nie jesteś w stanie im sprzedać czegoś, czego sama nie czujesz.
Clever Tip : Dla wyższych poziomów dopraw to zadanie jakimś słówkowo-gramatycznym kąskiem, a będzie smakował jeszcze wyborniej. Osobiście polecam wyrażenia I’m willing/ eager to do oraz because buzzwords (since, due to, seeing that, on account of).


Zostaw komentarz